Choć pamiętam wszystkich moich małych modeli, to jedenastodniowa Emilka będzie tą, którą zapamiętam lepiej. Szkoda, że rodzice nie chcieli jej zostawić na dłużej, bo skradła moje serce. Kochana, spokojna i cierpliwa dziewczynka. I jak fantastycznie wcieliła się w rolę małej lisiczki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz